Strażacy zwalczają ponad 40 pożarów, które nadal płoną w Nowej Południowej Walii. Od czwartku nad Sydney wisi gęsta mgła, która jest niebezpieczna dla ponad 5 milionów ludzi mieszkających w stolicy Australii, informuje Net News Ledger.
© The Australian
Silne wiatry podsyciły dziesiątki pożarów lasów na wschodnim wybrzeżu Australii, a dym rozprzestrzenił się na większość stanu. Jeden z największych pożarów w ostatnich dniach odnotowano w rejonie jeziora Katy, 379 km na północ od Sydney. Pożar zniszczył ponad 2 tysiące hektarów parku narodowego.
W sobotę wieczorem 2 listopada pożar zniszczył 45 domów. Oczekuje się, że gorące i suche warunki utrzymają się jeszcze przez kilka dni, zwiększając zagrożenie nowymi pożarami.
© Daily Telegraph
Wskaźniki jakości powietrza osiągnęły niebezpieczne poziomy w częściach Nowej Południowej Walii i w samym Sydney. Meteorolodzy powiedzieli, że deszcz przyniesie ulgę, ale dotrze do stolicy dopiero w poniedziałek.
Niebezpieczny smog może pogorszyć stan osób z chorobami serca i płuc i powodować objawy, takie jak podrażnienie oczu, duszenie i kaszel.