Jak donosi BBC, na tle suchej, gorącej i wietrznej pogody w Libanie i Syrii wybuchły pożary lasów, na które zostały rzucone siły gaśnicze.
W Libanie w poniedziałek wybuchły pożary na zachodnich wyżynach i rozprzestrzeniły się na inne terytoria. Przyczyna pożaru jest nieznana.
Według sprawozdań urzędników we wtorek w kraju zarejestrowano ponad 100 pożarów w ciągu 24 godzin.
Według informacji Haaretza, z powodu procesji ognia, niektórzy mieszkańcy we wtorek wieczorem zostali zmuszeni do opuszczenia domów, podczas gdy inni zostali uwięzieni przez niebezpieczny żywioł, który dotarł do wsi na południe od Bejrutu.
Upał w regionie w połączeniu z silnymi wiatrami nasilił pożary, które rozpoczęły się dzień wcześniej, głównie w lasach sosnowych w całym kraju oraz w trzech prowincjach w sąsiedniej Syrii. Nie zgłoszono żadnych ofiar.
We wtorek rano płomienie otaczały strażaków w regionie gór Libanu, zmuszając Ministerstwo Spraw Wewnętrznych do wysyłania ciężkiego sprzętu na dotknięty teren.
Premier Libanu Saad Hariri powiedział, że władze przeprowadzą dochodzenie, aby dowiedzieć się, co spowodowało pożary, a sprawcy zostaną ukarani.
W Damur nadmorskiej wiosce na południe od Bejrutu, na poboczu drogi można było zobaczyć kilkanaście zwęglonych samochodów. Większość pobliskich domów uniknęła uszkodzeń.
W sąsiedniej Syrii pożary rozprzestrzeniły się w przybrzeżnych prowincjach Latakia i Tartus, a także w centralnej prowincji Homs, ale władze przejęły kontrolę nad wszystkimi pożarami.