W dniu 14 marca w głębi koła podbiegunowego fotograf Oliver Wright stał na ulicy w chłodnym oczekiwaniu wiatru słonecznego. «Nagle niebo wybuchło wirującym kociołkiem koloru, być może było to najlepsze, jakie kiedykolwiek widziałem» mówi Wright, który prowadził przez wiele lat prowadził wycieczki związane z zorzami polarnymi w Abisko w Szwecji.
«Moje palce, kiedy nakręcałem ten film, były bardzo zimne, że w ogóle ich nie odczuwałem, ale to wartowało»,- powiedział. Obejrzyj wideo ponownie i zwróć szczególną uwagę na chwile po 1:30. Dynamiczne wiry różowe spowodowane cząstkami energetycznymi sięgające wysokości niezwykle głęboko w atmosferze ziemskiej, oddziałując z cząsteczkami azotu, tworzą silny różowy blask, czasem wydaje się, że jest biały. Ten blask został spowodowany przez powstanie pęknięcia w polu magnetycznym Ziemi. Otaczający wiatr słoneczny sprowokował wyświetlacz. Pęknięcia magnetyczne występują częściej niż zwykle w ciągu kilku tygodni wokół równonocy, co tworzy doskonałą porę roku dla arktycznych świateł.
© spaceweather.com