Tajfun Kammuri we wtorek 3 grudnia przetoczył się przez Filipiny, burząc dachy domów i linie energetyczne. Według danych New York Times zginęło co najmniej 17 osób.
W oczekiwaniu na żywioły swoje domy na obszarach przybrzeżnych i górzystych opuściły 500 tysięcy osób.
Międzynarodowe lotnisko w Manili zostało zamknięte na 12 godzin podczas burzy, w wyniku czego odwołano prawie 500 lotów. Władze wstrzymały również ruch morski, ponieważ maksymalna siła wiatru Kammuri osiągnęła 240 km/h.
W Albaye, prowincji w południowo-wschodniej części Luzonu, największej i najbardziej zaludnionej wyspy na Filipinach, gubernator Al-Francis Bichara powiedział, że silny wiatr wyrządza więcej szkód niż deszcze.
Według raportów Obrony Cywilnej w likwiuadacji skutków złej pogody biorą udział personel wojskowy, policja i służby ratownicze.
Urzędnicy powiedzieli, że ewakuacja setek tysięcy ludzi z obszarów podatnych na klęski żywiołowe zmniejszyła wpływ burzy na ludność i zapobiegła wielu ofiarom śmiertelnym.
© EPA
Wcześniej władze ostrzegały przed falami sztormowymi o wysokości do trzech metrów, a także powodziami i osuwiskami spowodowanymi wiatrem i deszczem na górzystych terenach.
Znaczna część ludności Filipin żyje wzdłuż wybrzeża i na obszarach nisko położonych, a władze wydały ostrzeżenia powodziowe w kilku regionach. Ostrzegły również, że osuwiska spowodowane przez deszcze mogą wpłynąć na bardziej górzyste obszary wiejskie.
Kammuri, znany na Filipinach jako Tisoi, jest 20. burzą, która nawiedziła ten kraj w tym roku.